Podniesiony głos, łzy, trzaskanie drzwiami, słowa których się żałuje… dom trzeszczy w posadach,
nadciągają burzowe chmury i sztorm. Intensywne emocje, złość, żal, smutek, rozczarowanie. Gdzie
twoja mała dziewczynka, która zachwycona wpatrywała się w ciebie, gdzie ten mały chłopiec który z
uwagą słuchał wszystkiego co mówisz? A kiedy ty stałeś się wiecznie krytycznym, porównującym,
drobiazgowym i czepiającym się rodzicem?
Z zaskoczeniem zauważasz, że twój nastolatek ma przed tobą tajemnice. Na dodatek od jakiegoś
czasu oczekuje, że będziesz pukać wchodząc do jego pokoju i ścisza głos rozmawiając przez telefon,
gdy znajdziesz się w pobliżu. Zaczyna mieć świat do którego nie masz dostępu. Niechętnie przystaje
na twoje propozycje, ciągle podważa twoje decyzje.
Ale mamy też dobrą wiadomość, to że oddalacie się od siebie, to naturalny proces.
Rodzic: – Mam wyciągać rękę do syna? Proponuję mu: „Może pójdziemy na rower?”. A syn nawet na
mnie nie popatrzy znad klawiatury komputera, tylko odszczekuje: „Nie!”.
Psycholog:– I jedyne, co rodzic może zrobić, to niedługo tę propozycję ponowić. I ponawiać ją
nieustannie. Tak, jak dawniej, gdy maluch uczył się jeść zupę łyżką – jeśli nawet wywalił cały talerz na
świeżo wyprane ubranko, to dostawał kolejną szansę i nie musiał następnego dnia pościć. Tak więc
wkrótce po odmowie powinna się pojawić kolejna propozycja, która mówi: „Świetnie jest mieć
takiego syna jak ty.”
Rodzic:– Czyli mam do upadłego ma powtarzać: „Chodź ze mną”?
Psycholog: – Dokładnie. Trzeba całe życie powtarzać: „To wspaniale, że sam zjadłeś zupkę. Nieważne,
że połowę rozlałeś na dywan – wkrótce się nauczysz”. Taka jest rola rodzica – bezustannie i cierpliwie
zapewniać: „Wszystko w porządku”. Możemy natrafić na poglądy naukowców, którzy wiek dorastania
nazywają „łagodną psychozą” lub „adolescencyjnym szaleństwem”. D.A. van Krevelen stwierdził, że:
„dojrzewanie to okres życia, który wskutek swojego dezintegracyjnego charakteru sam może
sprawiać wrażenie psychozy […] trudno bowiem na tym etapie odróżnić procesy patologiczne od
normalnego rozwoju”. Nie ma ścisłych reguł dotyczących norm zgodnie z którymi powinien
przebiegać proces dojrzewania, jakie zjawiska powinny zachodzić w określonym wieku, tzw. normy są
tutaj bardzo szerokie. To właśnie częste konflikty i próby przejścia z rodzicami na bardziej partnerskie
układy świadczą o tym, że rozpoczął się naturalny proces dojrzewania.
Rodzic: Rozumiem, ale dlaczego tak się dzieje?
Psycholog: Młody człowiek w jednych sytuacjach domaga się praw przysługujących dziecku, a w
innych oczekuje traktowania jak osoba dorosła. Ilość i tempo zmian psychofizycznych jakie następują
w okresie dorastania, powoduje że nastolatek jest zdezorientowany. Podobnie jest z rodzicami,
stawiają coraz wyższe wymagania, oczekują odpowiedzialności, a jednocześnie nie chcą rezygnować z
kontrolowania i ingerowania w sprawy córki i syna. Ustalenie nowych zasad dzieci z rodzicami
wymaga wielkiej cierpliwości, życzliwości, wysiłku i zaangażowania z obu stron. Dodatkowo rodzice
pragną ochronić nastolatka przed własnymi błędami młodości stawiając zakazy, a dużo lepiej byłoby
podzielić się z dzieckiem własnym doświadczeniem, opowiedzieć o swoich odczuciach i obawach.