Gdy dwa lata temu odbywał się pierwszy event Jestem Sensualna obserwowałam dziewczyny w ich mediach społecznościowych. Widziałam urywki całości ale cały czas czułam niedosyt. Czytałam ich relację po powrocie do domów i każda jedna piała z zachwytu. Przy tym żadna nie zdradzała dokładnie co tam się wydarzyło. To ciekawość spowodowała, że tym razem i ja pojechałam. I wiecie co….tego się nie da opisać. I na tym powinnam zakończyć ten wpis.
To co zorganizowała Ania z Roksaną to mistrzostwo. Karuzela emocjonalna na najwyższych obrotach. Był czas na łzy, na śmiech, na wspomnienia, na złość. A wszystko to, aby odkryć to co drzemie w nas najgłębiej. Nasza kobiecość tak często odkładana na bok. Bo praca…bo dom…bo dzieci…bo bo bo….
To bo wybijały nam z głowy przez 3 dni. Dość skutecznie, bo na koniec każda z nas stanęła przed aparatem Ani i pozowała. Dla nie jednej z nas sesja miała być stresująca. Nie była. Ania to czarodziejka a przy niej dziewczyny otwierały się i nawet rozbierały. Każda ma piękną pamiątkę.
Basia z fundacji Tętniące Życiem przeprowadziła nas przez proces zmian. Co tu dużo mówić wyprała nie jednej mózg. Stworzyła niesamowity klimat gdzie mogłyśmy poczuć się bezpiecznie. Mogłyśmy mówić bez skrępowania. Nikt nikogo nie oceniał. Nie było licytacji kto ma lepiej/gorzej. Każda opowiadała o sobie tyle ile chciała.
Czy tego się spodziewałam? Nie! Jadąc na mazury do przepięknego hotelu Zalesie Mazury Active Spa myślałam, że będzie to event bardziej motywujący. W stylu działaj, masz bloga, masz wszystko, możesz to i tamto. Tak nie było. I całe szczęście, bo takich eventów mam już za sobą wiele. Na fali motywacji płynie się dwa trzy dni. Potem ona opada i jest się w punkcie wyjścia. Aby motywacja na prawdę działała a nam się chciało, trzeba dokopać się do drugiego dna. Często przebrnąć przez wiele problemów i pokonać wiele barier, zdać sobie sprawę gdzie jest nasza moc a z wieloma sprawami się po prostu pogodzić, bo nie da się ich zmienić. To trudny proces i długotrwały. Myślę, że Jestem Sensualna otworzyła dziewczynom furtkę…teraz trzeba przez nią przejść.
Całe wydarzenie nie miało by miejsca gdyby nie sponsorzy. Z tego miejsca dziękuję Neo24,Bobyliss Polska, Aquaphor, Ziołolek, Zalesie Mazury Activ Spa i wielu innym. Nie sposób wszystkich wymienić. Bardzo się wszystkie cieszymy, że są ludzie(bo pracuje się z człowiekiem nie firmą) którzy chcą wspierać takie akcje. Którzy widzą w tym sens i wyciągają pomocną dłoń.