Uwielbiam przeglądać strony w internecie i trafiać na takie perełki. Muzeum Flory i Fauny w Jaworzu odkryłam przypadkiem na jakimś blogu (nie pamiętam gdzie). Wpisałam do notesu pt. „Miejsca do zobaczenia” i wiedziałam, że przy najbliższej okazji tam pojedziemy. Nie mając planów w weekend wykorzystaliśmy okazję.
Jak dojechać do Muzeum?
Niestety troszkę błądziliśmy, ale koniec języka za przewodnika. Nawigacja już na początku ulicy pokazała nam, że jesteśmy na miejscu. Stanęliśmy na parkingu przy parku i popytaliśmy ludzi. Okazało się, że główną drogą trzeba jechać prosto mijając park. Potem parę zakrętów i zjazd z górki. Muzeum mieści się przy gimnazjum. Parkuje się na terenie szkoły.
Już od progu wita nas miły pan. Nie każe płacić za bilety (rozliczamy się przy wyjściu). Wchodząc do środka od razu widzimy na środku sali łódź. Można do niej wejść z czego korzystają wszystkie dzieci.
Po pierwszym och i ach zaczynamy zwiedzać. Sala nie jest bardzo duża, ale kryje sporo zakamarków. Wystawy są bajecznie kolorowe, interesujące i różnorodne.
Dzieci dotykają czego tylko mogą. Nikt nie zwraca uwagi, że będzie popalcowane. Ogromny plus.
W akwariach pływają słonowodne i słodkowodne ryby. A nad nimi wisi ogromny telebim. Dzieci siedząc w łódce oglądają dwuminutowy film. W przyszłości mają być wyświetlane dłuższe filmy i przeprowadzane pokazowe lekcje biologii.
Cześć wystaw umieszczona jest w statkach podwodnych. Zdjęcia nie oddają tego klimatu.
Ogromna ilość stworzeń morskich. Część zasuszona, część w formalinie. Wszystko dokładnie opisane.
Całość bardzo nam się podobała. Pan przy wyjściu, polecił nam jeszcze jedno bardzo fajne miejsce, o którym napiszemy niebawem.
Dane kontaktowe:
Muzeum Fauny i Flory Śródlądowej w Jaworzu
ul. Wapienicka 10
43-384 Jaworze
strona internetowa KLIK