Żyjesz sobie spokojnie, aż tu nagle stwierdzasz, że Twoje dziecko dorasta i stajesz się rodzicem nastolatka. Oczywiście zaraz przypominasz sobie powiedzenie: „małe dziecko mały problem, duże dziecko duży problem”. I nieograniczona wyobraźnia podpowiada ci coraz bardziej przerażające scenariusze. Przecież wszędzie trąbią o zagrożeniach – złe towarzystwo, wczesna inicjacja seksualna, ciąże nieletnich matek, papierosy, alkohol, narkotyki, ucieczki z domu, nastoletni bunt.

Przygotuj się na burzę hormonów, na sztorm emocji, na zaskakujące pomysły. Bądź gotowy na stałą obserwację, nieustanną ocenę i częstą krytykę twojego postępowania. Zarezerwuj sobie czas na niekończące się dyskusje. Otwórz się na wielką przygodę, masz szansę poznania nowej muzyki, aktualnej mody, dyscyplin sportu, tańców i technologii, których istnienia nawet się rodzicu nie domyślałeś. Wzbogacisz swoje słownictwo o nowe określenia lub poznasz nowe znaczenia słów które znasz.

Wyposaż się w niespożytą energię, niewzruszoną cierpliwość i niewyczerpywany optymizm. Przed tobą survival, nieprzespane noce, pot i łzy. Twoje decyzje będą podważane, będziesz się tłumaczyć z intencji, ze swoich błędów, lęków i obaw. Twoje zaufanie może zostać wystawione na wielokrotne próby.

Pamiętasz jak ucieszyły cię pierwsze samodzielne kroki twojego dziecka? Teraz masz szansę przeżyć tę radość jeszcze raz. Twoje przeżycia będą jednak bardziej intensywne. Żeby twoje dziecko nauczyło się chodzić, musiałeś przestać bać się że upadnie, musiałeś przestać trzymać je za rękę. Teraz zrobisz to samo. A jeśli upadnie? A pamiętasz co robiło twoje dziecko gdy upadało? Jeśli okazywałeś strach płakało, natomiast gdy byłeś spokojny i uśmiechałeś się ze zrozumieniem…. Pamiętasz?

Będziesz obserwować narodziny przyjaźni, pierwszej miłości, kształtowanie się poglądów na sprawy najważniejsze w życiu. Będziesz doświadczać skutków czarno- białego widzenia świata, ostrości sądów, łatwości wyrażania poglądów, braku wątpliwości.
Nie daj się tylko pesymistycznym myślom, że przestałeś się liczyć, że twoja opinia jest już nieważna, że wartości które przekazujesz są nieistotne. Nadal jesteś rodzicem, kimś ważnym w życiu twojej córki i syna, z tą tylko różnicą, że poddawany jesteś testom. Czy to co mówisz idzie w parze z tym co robisz? Czy przestrzegasz zasad, których sam wymagasz? Czy żyjesz zgodnie z wartościami które deklarujesz? Nastolatek w domu to najbardziej surowy sędzia.